Wyobraź sobie walizkę wypełnioną przedmiotami, jeżeli nie wiesz jak powinna wyglądać, zastanawiasz się, trudno ci uruchomić wyobraźnię spójrz na zdjęcie poniżej
Masz to?
idziemy dalej.

Jest pełna różnych przedmiotów: potłuczona filiżanka, mandat, klucz, zapisana kartka, bilety…
Działa tutaj zasada „im więcej tym lepiej” – jeżeli stosujesz tę technikę jako rozgrzewkę nie musisz dbać o to, żeby przedmioty układały się w spójną logiczną całość. Inaczej sprawa wygląda jeżeli stymulatory są wprowadzeniem do historii – ale o tym za chwilę.

Wybierz sobie jeden przedmiot, który powie/pokaże, to z czym teraz jesteś, jak się czujesz z zaproszeniem do serii artykułów o świecie dramy, może to być wybór intuicyjny albo poprzedzony analizą.
Masz go?

W tym momencie zazwyczaj zapraszam do podzielenia się informacją co mówi do Ciebie/ o Tobie ten przedmiot? Czy to nie jest wspaniała rozgrzewka?

Czy nie znajdujesz właśnie silnego argumentu do chomikowania rzeczy?
U mnie w domu bardzo często mówię: „eeeej! tego nie wyrzucaj, przyda mi się do stymulatorów..”

Pracując z młodzieżą technikami dramowymi, można bardzo łatwo wejść w świat, wyborów, decyzji, wątpliwości, dylematów, emocjonalnych rollercoasterów i czarno białej rzeczywistości.
Najczęściej mam do dyspozycji 135 minut, rzadziej 90 lub 180 w tym czasie należy postawić granice, dać się przetestować, otworzyć, popracować i zamknąć temat.
Po co?

Po to, żeby wejść w ich świat, po to, żeby chcieli odpowiedzieć na pytanie czego się boisz? jakie masz marzenia?
Drama nie jest jedyną drogą która prowadzi do drugiego człowieka, ale na pewno jest moją ulubioną, o dramie będzie w następnym poście, teraz wracam do komunikacji.
Gdy już pracujemy na otwartej głowie, czasem sercu, można zadać pytania (mi sprawdza się sześć)
– co uważasz za mocne cechy osób w swoim wieku?
– co uważasz za słabe cechy osób w swoim wieku?
– jakie mają trzy marzenia osoby twoim wieku?
– jakie mają trzy cele osoby twoim wieku?
– czego boją się osoby w twoim wieku?
– co motywuje osoby w twoim wieku?


Na pytanie 1. co uważasz za mocne cechy osób w swoim wieku?
inteligencja; pewność siebie, młodość..
Na pytanie 2. co uważasz za słabe cechy osób w swoim wieku?
nieodpowiedzialni, niepewni siebie, nałogi.
Na pytanie 3. jakie mają trzy marzenia osoby twoim wieku?
znaleźć bliską osobę, mieć fejm i dobre ubrania, wyprowadzić się w końcu od rodziców.
Na pytanie 4. jakie mają trzy cele osoby twoim wieku?
zdać do następnej klasy, dobrze się bawić, mieć dużo pieniędzy.
Na pytanie 5. czego boją się osoby w twoim wieku?
złych ocen, utraty telefonu, samotności.
Na pytanie 6. co motywuje osoby w twoim wieku?
pieniądze, znane/fajne osoby, prestiż.
*próba bardzo niereprezentatywna.

„Po co pan tyle mówi o pewności siebie, komu to potrzebne?”
Nie wiem jak Twoja młodość, ale z mojej naprawdę dałoby się zrobić wiele „witraży” Najważniejszą rzeczą dla mnie na warsztacie/spotkaniu jest jak osoby zaczynają same ze sobą rozmawiać, jak mogę wejść w rolę moderatora i/lub obserwatora dyskusji, jak sami sobie przekazują prawdę, której ode mnie by nie wzięli. Dziesiątki a może i setki razy słyszeli, że alkohol, narkotyki, dopalacze, internet, gry są złe, że oni są źli. Wrastając w takiej narracji, można w końcu to uwierzyć. Ale to nie jest najstraszniejsze.

Najstraszniejsze stwory, kryją się pod łóżkiem, w zamkniętych czterech ścianach.
Gdzie samotność śmieje się w twarz i szepcze do ucha straszne rzeczy.
Jeżeli dodamy do tego problemy okresu dojrzewania – mamy niemalże przepis, jak doprowadzić człowieka do granic.

Gdzie są nauczyciele/rodzice/autorytety?
Pytanie wydaje mi się należałoby zadać, trochę inaczej; czemu Paweł Ryszard Mikołajuw (Popek), patostrimerzy, seksmasterka porywają za sobą młodych ludzi a Rodzic/Wychowawca już nie? Odpowiedź wydaje się być prosta i straszna. W zasadzie to nie jest odpowiedź tylko teza:
Bo ci pierwsi, tworzą iluzję, że słuchają, reagują i nie oceniają, potrafią sprzedać młodej osobie siebie, za co młodzi ludzie płacą swoim zaangażowaniem, czasem, sympatią.
Kojarzysz dialog:
– jak w szkole?
– jak w pracy?
– acha.
Naprawdę rodzica/opiekuna interesuje co w szkole? co było na obiad? czemu nie zjadłeś kanapek? Nie mogło zdarzyć się nic poważniejszego w szkole o co warto zapytać?
Takie zachowanie modeluje i kształtuje komunikacyjnych i emocjonalnych analfabetów. A wystarczy zapytać, jak się czujesz? albo wcześniej nauczyć, nie zrobię tego bo jestem zmęczony/a, nie mam siły, jestem smutny/a a dziecko dostaje komunikat w twarz „nic się nie stało” i co ma z tym zrobić? to co robi, czyli nic.
Drugi przykład modelujący zachowania to przykład rodziców zamykających lodówki na kłódki, którzy pytają co z robić, z otyłością córki/syna..? bo on/a całą noc podjada.
Na pytanie, a państwo podjadacie?
– yyyyeeeuummm, no tak, ale jak ona już śpi

"Zagraj siebie samego takim, jakim nigdy nie byłeś, tak byś zaczął być takim, jakim mógłbyś być. Bądź swoją własną inspiracją, swym własnym autorem, swym własnym aktorem, swym własnym terapeutą i wreszcie swym własnym Stwórcą." J.L. Moreno

Zastanawiałem się nad tym która technika jest bezpieczniejsza (swoją drogą o bezpieczeństwie w dramie powinienem napisać oddzielny artykuł)
i przyznam, że nie wiem.
Na pewno na stymulatorach i kartach ról można pracować dramaterapeutycznie czy socjodramatycznie – czyli bardzo głęboko.
Można też pracować na lekcjach, szkoleniach, warsztatach, treningach, coachingach.
Można, ale jak?
Zacznę od początku: Czym są karty ról?
Karta ról to opis postaci którą tworzysz, by wcieliły się w nią osoby z którymi pracujesz. Celem tego działania jest umożliwienie doświadczenia i refleksji, nad konkretną rolą, stąd też karty ról, bardzo często stosuje na warsztatach z asertywności, komunikacji, pewności siebie, rozwiązywania konfliktów, profilaktyki zachowań ryzykownych, etc.
Bardzo ważnym elementem w kartach ról jest „płaszcz roli”
Po co „płaszcz roli”

Powodów jest wiele, wśród tych najważniejszych mógłbym wymienić:
– Uciszenie wewnętrznego krytyka, szepczącego „robisz to niewystarczająco dobrze”.
– Zniesienie wewnętrznej cenzury, ułatwia to poradzenie sobie ze swoim lękiem, „czy ja mogę/ czy mi wypada..?”
– Świadomość, tego, że „tylko” się odgrywa, a skoro tak, to przecież nie jestem sobą i mogę pozwolić sobie na eksperymentowanie.
Często z różnych względów trudno eksperymentować, prowadzimy wewnętrzny monolog:
„dlaczego tego nie zrobiłam..”, „dlaczego tego nie powiedziałem..”
„przecież mogłam..”, „ta sytuacja potoczyła by się inaczej gdym tylko..”
Chcesz spróbować co by się stało gdyby..?
– proszę to Twój płaszcz roli.
Pracując z osobami, mającymi trudność w wyznaczaniu i trzymaniu granic, zachęcam je do tego, żeby spróbowały przynajmniej w roli, nie być „miłe”, „ciepłe”, „dobre”, „uległe”, „bierne”.
Pokazuje tym samym, tak można – świat się nie skończył. Karty ról mogą zawierać opis zachowań, myśli, uczuć, motywacji, kontekstów, uwikłań towarzyszących danej postaci.
Opisy mogą być bardziej lub mniej rozbudowane. W mojej najkrótszej karcie roli, napisałem: „jesteś nauczycielem który skończył studia z wyróżnieniem i właśnie zaczyna pracę”
Najdłuższe karty ról zajmowały prawie stronę.

Krótsza karta roli może spowodować osadzenie „w postaci” wątków osobistych bardziejrozwojowych dla osoby uczestniczącej która sama wybiera, z jakim tematem chce się mierzyć. Zwracaj uwagę, by nawiązywały one do celu warsztatu, szkolenia, coachingu, lekcji. Przy dłuższych kartach ról zmniejszasz szansę na pracę z wątkami osobistymi bardziej rozwojowymi dla osoby uczestniczącej, która sama mogłaby wybrać, z jakimi tematami aktualnie chciałaby pracować.

Kiedy nie polecam, krótkich opisów.
– Na początku pracy z grupą, gdy poziom bezpieczeństwa może być niski.
– Gdy grupa praktycznie jeszcze nie powstała.
– Gdy osoby potrzebują konkretnych instrukcji, to ten etap kreatywności który potrzebuje ram, żeby wyjść ponad.
– W grupach które doświadczyły/ają przemocy.

Kiedy dłuższe opisy, to niekoniecznie najlepsza opcja:
– Gdy osoby mają wysoki poziom lęku przed oceną i przed wejściem w rolę słysz, że „nie mają umiejętności aktorskich”,
– grupa komunikuje ci, że boi się to słabo odegrać
– Kiedy osoby, lubią i potrafią improwizować,
– Kiedy pracujesz z młodzieżą.

Przy długich opisach kilka razy usłyszałem, takie postacie są nierealne – nie ma co w niej szukać.
Bez względu jak krótkie są karty ról które stworzysz, pamiętaj, że zawsze warto zawrzeć w nich odpowiedzi na pięć następujących pytań:
Od czego się zacznie? Gdzie jest umiejscowiona postać? Kim jest postać? Kim jest druga postać? Co jest płaszczyzną konfliktu?

Bezwzględnie stosować czas teraźniejszy, karta ról powinna zawierać fakty nie ich interpretacje,pisz w drugiej osobie, np.
<tu wstaw imię> 32 lata, od siedmiu lat pracujesz w agencji reklamowej, jesteś managerem, do twojej firmy przyszedł nowy pracownik, doszły cię plotki, że delikatnie mówiąc zachowuje się nieelegancko wobec osób z nim współpracujących, drugą informacją, która do ciebie dotarła, jest jego kunszt manipulacji i prowadzenia dyskusji, nie możesz mu dać dojść do głosu. Właśnie otwierają się drzwi windy, widzisz jak stoi obok koleżanki z pracy, która jest cała czerwona na twarzy i ma przekrwione oczy, a on ją wyprowadza pod rękę z windy
– wstajesz od biurka i idziesz w stronę windy..

[Zatrzymaj się, nie czytaj dalej]

Co byś powiedział/a w tej sytuacji, co myślisz o nowym pracowniku?
<tu wstaw imię> 25 lat, właśnie zacząłeś pracę w agencji reklamowej, to jest twoja praca marzeń, starasz się jak możesz, pracujesz na najwyższych obrotach, żeby wszystkim odpowiedzieć, robisz to zwięźle ale bardzo szybko. Właśnie jedziesz windą z koleżanką z pracy, która ledwo radzi sobie z uczuleniem, jest cała opuchnięta na twarzy i ma przekrwione oczy. Właśnie poprosiła cię, żebyś zaprowadził ją do jej biurka, gdzie ma leki na uczulenie.
[Zatrzymaj się]

Jak teraz wygląda sytuacja?

Wyobraź sobie scenę w teatrze, próba generalna. Teraz zobacz osobę przygotowującą się do wejścia na scenę.
Trzyma w rękach długi opis roli, którą ma zamiar odegrać, czyta go ostatni raz. [masz to?]

Wchodzi.
Wypełnia rolę i scenę swoją twórczością, doświadczeniami kreuje postać w charakterystyczny sposób..
Chwilę później, brawa i kurtyna opada.
Wyobraź sobie salę, taką na której czasami bywasz albo prowadzisz warsztaty,
na tej sali w odległości metra stoi naprzeciwko siebie dwanaście osób, czytają coś z kartki.
Te kartki, to karty ról.
W tym momencie, osoby już wiedzą, kim są, ile mają lat, jak mają na imię, jaki mają status społeczny, w jakiej sytuacji się znajdują, mogą znać swoje intencje, wiedzieć kim jest osoba stojąca naprzeciwko.
Czas na czytanie własnie minął.
[masz to?]
Mówisz: zastygnijcie w stopklatce/fotografii/pomniku (następne posty będą mówiły czym są pomniki, fotografie, stopklatki) który będzie improwizacją tego co teraz przeczytaliście,
może być to stosunek do drugiej osoby, może to być pomnik relacji, intencji, obaw.
Masz teraz wszystkie osoby „zamrożone”.
Podajesz drugą instrukcję:
Jak skończę polecenie odliczę od 3 do 1 i na słowo, start zaczniecie, wejdziecie w rolę osób które zostały wam właśnie przedstawione w kartach ról, będziecie je eksplorować w bezpiecznym płaszczu roli,
pamiętajcie, że nikt was nie ocenia, a waszym zadaniem jest poeksperymentować sobie, jeżeli uważasz, że to dla Ciebie ok możesz wejść, powiedzieć, zapytać o coś, co do tej pory nigdy nie chciało Ci przejść przez gardło.
Możesz zareagować, tak jak nigdy nie reagowałeś/aś.
Czas na to ćwiczenie to pięć minut.
Po pięciu minutach klasnę, powiem stop, wtedy podajcie sobie ręce i przedstawcie się swoimi prawdziwymi imionami,
a osoba z twojej pary niech to imię powtórzy, gotowi?
Trzy, Dwa, Jeden, Start.
Teraz Drogi czytelniku/czytelniczko, wskoczymy na meta poziom
Sprawdźmy co się dzieje na scenie i w sali, poszukajmy różnic.
[masz je?]
Jeżeli tak, to najprawdopodobniej właśnie widzisz sens dramy.
W naszej wyobrażonej sali osoby uczestniczące, nie odgrywają ról,
oni w nie wchodzą, eksplorując świat.
Nie ma jurorów, publiczności, zdolności aktorskich. Jest rozwój, który staje się tym większy, im większe zaangażowanie osób uczestniczących.
Idąc dalej im większe zaangażowanie, tym więcej rzeczy do przepracowania.

 
Augusto Boal stwierdził, a przynajmniej, ta myśl jest mu przypisana
„Nieważne, że działanie jest fikcyjne, ważne, że to działanie”.

W Dramie prawie wszystko jest „tak jakby”.
Mózg nie łapie znacznej różnicy między tym co się dzieje w płaszczu roli i bez niego,
nasze działania odbiera tak samo. I na tym m.in. opiera się skuteczność dramy.

Pięć poziomów świadomości - czyli pytania którymi możesz pogłębiać postacje