Dlaczego nie ma bajek o tym, że nie wszystko się udaje? Że Miłość nie wszystko zwycięża, nie wszystkich pokona? Dlaczego bajki, baśnie i mity uczą dzieci, że Miłość jest najpotężniejszą siłą we wszechświecie?
Lata dwudzieste dwudziestego pierwszego wieku, dzień dobry, Polsko. Piszę do Ciebie ten post w formie listu otwartego, może też trochę otwierającego. Siebie. Piszę go jako wyraz buntu, niezgody, bezsilności oraz prośby o pomoc, może nawet trochę wyciągnięcie ręki w Twoją stronę. Nie w swoim imieniu, bardziej w imieniu osób o mniejszych zasięgach, których raczej na pewno nie usłyszysz. Chodź ze mną, coś Ci pokażę:
„7 na 10 nastolatków LGBT+ w Polsce doświadcza homofobicznej i transfobicznej przemocy. W efekcie połowa nastoletnich osób LGBT+ mierzy się z objawami depresji, 70% ma myśli samobójcze.” [źródło: w komentarzu]
Wiesz, jako osoba, która może cieszyć się tym przywilejem, że przeżyła okres dojrzewania na przełomie XX i XXI wieku i jakoś się trzyma w butach osoby dorosłej i odpowiedzialnej, bardzo się nie zgadzam z tym, co się dzieje wokół mnie.
Uparcie wierzę, że pisząc ten post, mogę napisać w liczbie mnogiej – zatem drogie osoby tęczowe i osoby sojusznicze, oto 10 powodów, dla których Tęczowy Piątek jest dla nas ważnym dniem:
bo wiemy, że jesteście, bo spotykamy się, współpracujemy, rozmawiamy i chcemy, byście jako osoby z którymi mamy jakąś relację, mogły czuć się widziane,
bo w szkołach rzadko mówi się o nieheteroseksualności, przez co możecie mieć poczucie wymazania z historii, społeczeństwa, kultury,
bo znamy szkoły, które chwalą się, że… „u nas nie ma LGBT”, a nas wtedy w środku mocno ściska, bo wiemy, jak jest Wam tam trudno,
bo wiemy, ile często ryzykujecie dokonując pierwszego i każdego kolejnego coming outu,
bo wiemy, że część z Was myśli o wyjeździe z kraju, a jednocześnie szuka argumentów i nadziei, żeby jednak tu zostać,
bo każde z nas ma doświadczenie, że „pewnie tylko ja tak mam i nikt mnie nie zrozumie”, a my możemy przypomnieć, że to tylko złudzenie,
bo zasługujecie na poszanowanie Waszej godności,
bo macie prawo być sobą,
bo też chcemy, żeby tęczowość nie była żadnym wyjątkowym, niecodziennym tematem…
…i jednocześnie wiemy, jak daleko jeszcze nam do tego momentu.
Co do pytania z początku posta, Joseph Campbell spróbował na nie odpowiedzieć:
„Mity nie powiedzą, co ci zapewni szczęście, ale powiedzą, co się stanie, gdy pójdziesz za swoim szczęściem, jakie napotkasz przy tym przeszkody.”
zespół Fundacji Owoc Spotkania