Czyli zestaw gówn0prawd, którymi lepiej nikogo nie karmić
Musisz się uczyć i być pracowitym, dodajmy jeszcze, rób to, co kochasz a nigdy nie będziesz musiał/a pracować.
Świat ma głęboko w Rowie Mariańskim, to co robisz i ile pracy w to wkładasz. Jeżeli Świat Cię nie zauważy, nikt nie będzie wiedział co masz do zaoferowania, nie powiesz: popatrz!
Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nawet przy ogromnej pracowitości — nie pyknie.
Co gorsze, nie pyknie, za to będzie rosła frustracja i poczucie niesprawiedliwości (do której jeszcze nawiąże).
Musisz zdać maturę/skończyć studia żeby być kimś.
Nie, nie musisz.
Musisz mieć dobre oceny, żeby być kimś.
Ostatnio podczas sesji zapytałem studenta, któremu było bliżej do 4 niż do 5
Zapytałem czy zgodzi się z moją propozycją, jeżeli zaproponuje mu 5?
Po chwili ciszy, cały rok wybuchnął śmiechem i powiedział, że nigdy nie słyszeli, żeby wykładowca tak zapytał. Uśmiechnąłem się tylko i powiedziałem, przecież obiecałem, że czymś was zaskoczę.
W podstawówce obijałem się między średnią 3,1 a 4,2
W liceum było trochę gorzej i z trudem wychodziłem powyżej 3,2
Studia licencjackie i magisterskie ukończyłem z wynikiem dobry plus.
Gdy rekrutuje osoby do pracy z młodzieżą, częściej pytam o to jaka ostatnio książka ją wzruszyła niż o studia…
To nic nie znaczy, to o niczym nie świadczy.
Z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle.
Pytanie, czy Ty jako osoba dorosła radzisz sobie z poczuciem bezsilności?
Jeżeli nie, to polecam — im wcześniej zaczniesz, tym będzie łatwiej.
Idziemy do bardzo poważnego błędu poznawczego: „hipotezy sprawiedliwego świata”.
W której zakładamy, że świat jest w jakiś sposób sprawiedliwy. Całkiem serio, pisałem wcześniej o tym poczuciu bezsilności. Bo świat nie był, nie jest i nie będzie sprawiedliwy. Rozumiem głęboką potrzebę porządku i bezpieczeństwa, która prowadzi do złożenia, że ludzie dostają to na co zasługują. Ta myśl może prowadzić krok dalej — jestem dobrą osobą więc powinno przytrafiać mi się tylko to, co dobre. Przecież musi być kiedyś dobrze i w ostatecznym rozrachunku dobrzy ludzie kończą dobrze, a źli ludzie kończą źle.
Tak średnio bym powiedział, tak średnio.
Przecież jak pisał Rilke:
Nie ma w życiu klas dla początkujących, żąda się od nas od razu rzeczy najtrudniejszych.
Z wiekiem się mądrzeje,
Gdyby wraz z wiekiem stawało się coraz mądrzejszym Gąbka Scolymastra joubini. Ogarnęłaby już wszystko.
Bądźcie zdrowi.